Mówimy tu o kartografii z okresu, gdy Europejczycy myśleli, że świat to tylko ich okolica. Okazuje się, że Chińczycy mogli wielokrotnie dopływać do obu Ameryk. Właśnie ukazała się jej książka Charlotte Harris Rees o tytule "Sekretne mapy starożytnego świata". Zainteresowanie tą tematyką zaszczepił jej ojciec, dr Hendon Harris , który przez całe swoje życie poszukiwał dowodów na chiński rodowód mieszkańców Ameryk.
Mapę znaleziono w szpargałach, gdy porządkowano biuro po jego śmierci w 1981 roku. Od tego czasu musiało minąć wiele lat, aby sensacyjny dokument kartograficzny został ujawniony. Jej prowadził badania DNA, z których wynika, że część kodu genetycznego mieszkańców z Ameryki Południowej jest bardzo zbieżna z tym, jaki jest typowy dla Chińczyków.
Taka mapa to duży problem dla historyków. Trzeba się do niej odnieść, ale jak to zrobić skoro uznanie tej mapy oznacza jednocześnie, że Krzysztof Kolumb tak odkrył Amerykę, jak Ruski odkrył rower na strychu u Niemca, który w tym wypadku był Chińczykiem. Charlotte Harris pozwoliła przebadać mapę w Bibliotece Kongresu i jej autentyczność nie wzbudziła zastrzeżeń. Tym dziwniejsze wydaje się, że na ten temat jest cicho w mediach.